I C 1553/23 - uzasadnienie Sąd Rejonowy w Słupsku z 2025-05-23
Sygnatura akt I C 1553/23
UZASADNIENIE
W pozwie złożonym 5 grudnia 2023 roku powódka M. W. zastępowana przez adwokata wniosła o zasądzenie od pozwanej Bank (...) spółki akcyjnej z siedzibą w W. kwoty 96.477,42 złotych z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty z tytułu świadczeń spełnionych na postawie nieważnej umowy o pożyczkę hipoteczną, a także o zwrot kosztów procesu.
W uzasadnieniu powódka wskazała, że strony łączyła umowa o kredyt hipoteczny indeksowany do franka szwajcarskiego. W ocenie powódki klauzule umowne przewidujące mechanizm indeksacji mają charakter niedozwolony, wobec czego umowa jest nieważna. Ustalając wysokość dochodzonego roszczenia kierowała się tym, iż nadpłaciła ponad wartość udzielonego kredytu na rzecz pozwanej z tytułu spłat rat kredytu od dnia zawarcia umowy do dnia całkowitej zapłaty kwotę dochodzoną w pozwie.
W odpowiedzi na pozew z 5 marca 2024 roku pozwana Bank (...) spółka akcyjna z siedzibą w W. zastępowana przez adwokata wniosła o oddalenie powództwa i zwrot kosztów procesu.
W uzasadnieniu pozwana zakwestionowała powództwo co do zasady, zaprzeczając, aby w umowie były zawarte klauzule abuzywne. Podniosła ponadto zarzut nadużycia prawa podmiotowego przez powódkę poprzez wystąpienie z powództwem w tej sprawie oraz zarzut przedawnienia.
W dalszym toku sprawy strony podtrzymały swoje stanowiska.
S ą d u s t a l i ł , c o n a s t ę p u j e.
Bank (...) spółka akcyjna z siedzibą w W. (jako kredytodawczyni) oraz M. W. (jako kredytobiorczyni) zawarły 8 maja 2008 roku umowę o kredyt hipoteczny numer KH/ (...), na podstawie której spółka udzieliła kredytobiorczyni kredytu w kwocie, na cel i na warunkach określonych w umowie, a M. W. zobowiązała się do spłaty kredytu wraz z odsetkami oraz opłatami i prowizjami wynikającymi z umowy i aktualnego cennika w oznaczonych terminach spłaty oraz wywiązania się z pozostałych postanowień umowy (§ 1 ustęp 2 umowy). Okres kredytowania wynosił 360 miesięcy (§ 2 ustęp 6 umowy). Celem kredytu było sfinansowanie zakupu mieszkania na rynku wtórnym (§ 2 ustęp 3 umowy).
Kwota kredytu została określona na 110.000 złotych (§ 2 ustęp 1 umowy). Zgodnie z § 2 ustęp 2 umowy „kredyt jest indeksowany do (...), po przeliczeniu wypłaconej kwoty zgodnie z kursem kupna (...) według Tabeli Kursów Walut Obcych obowiązującej w Banku (...) w dniu uruchomienia kredytu lub transzy. Po uruchomieniu kredytu lub pierwszej transzy kredytu wypłacanego w transzach Bank wysyła do Kredytobiorcy pismo, informujące o wysokości pierwszej raty kredytu, kwocie kredytu w (...) oraz jego równowartości w PLN zgodnie z kursem kupna (...) według Tabeli Kursów Walut Obcych obowiązującej w Banku (...) w dniu uruchomienia kredytu / transzy, przy czym zmiany kursów walut w trakcie okresu kredytowania mają wpływ na wysokość kwoty zaciągniętego kredytu oraz raty kapitałowo-odsetkowej”.
Stosownie do § 7 ustęp 1 umowy, „kredytobiorca zobowiązuje się spłacić kwotę kredytu w (...) ustaloną zgodnie z § 2 w złotych polskich, z zastosowaniem kursu sprzedaży (...) obowiązującego w dniu płatności raty kredytu, zgodnie z (...) Banku (...) S.A.”.
dow ód:
- umowa kredytu z 8 maja 2008 roku (karta 33-38 akt)
Zawarcie umowy zostało poprzedzone złożeniem przez M. W. wniosku kredytowego z 15 kwietnia 2008 roku, w którym wnioskowała o udzielenie kredytu w kwocie 110.000 złotych we franku szwajcarskim.
dow ód:
- wniosek kredytowy z 15 kwietnia 2008 roku (karta 123-124 akt)
Umowę w imieniu banku podpisała jako pełnomocnik R. S.. Jej standardowym sposobem postępowania było przedstawienie symulacji skutków warunków, na jakich udzielany był kredyt i poinformowanie o ryzyku walutowym. W świetle symulacji rata kredytu indeksowanego do franka szwajcarskiego była niższa od rat kredytu w złotówkach, euro czy dolarach, które oferował bank.
dow ód:
- zeznania świadka R. S. (karta 198, fragment nagrania – 00:14:46- 00:43:28)
M. W. zawierając umowę działała w zaufaniu do pracowników banku, że oferują jej bezpieczną i najlepiej dostosowaną do jej sytuacji umowę. Kiedy rozpoczęła ubieganie się o kredyt, zaoferowano jej umowę o kredyt indeksowany. Powiedziano jej, że kredyt indeksowany jest korzystniejszy i tańszy niż kredyt złotówkowy, a także, iż jest on bezpieczny. Po zapoznaniu się z symulacją, uznała, że kredyt indeksowany jest dla niej korzystniejszy niż kredyt w złotych. Dostała do podpisania gotowy formularz umowy i nie było możliwości negocjowania jej treści.
dow ód:
- zeznania pow ódki (karta 200-200v akt, fragment nagrania – 01:15:54-01:31:51)
W okresie od 15 maja 2008 roku do 29 lipca 2014 roku M. W. spłaciła raty kredytu w wysokości łącznie 206.477,42 złotych w tym, 192.799,64 złotych z tytułu części kapitałowej oraz 13.677,78 złotych z tytułu części odsetkowej.
dow ód:
- za świadczenie o poniesionych kosztach kredytu hipotecznego z załącznikami (karta 58-62 akt)
W piśmie z 5 września 2023 roku M. W. zastępowana przez adwokata wezwała (...) Bank (...) do zapłaty kwoty 96.477,42 złotych w terminie 7 dni od dnia doręczenia pisma.
W odpowiedzi z 11 września 2023 roku spółka odmówiła zaspokojenia roszczenia.
dow ód:
- pismo pow ódki z 5 września 2023 roku (karta 63- 66 akt)
- pismo pozwanej z 11 wrze śnia 2023 roku (karta 68-74 akt)
S ą d z w a ż y ł , c o n a s t ę p u j e.
Powództwo zasługiwało na uwzględnienie.
Stan faktyczny sąd ustalił przede wszystkim na podstawie wymienionych dokumentów, a także zeznań świadka R. S. i zeznań powódki.
Świadek R. S. to osoba, która działała w imieniu pozwanej zawierając z powódką umowę o kredyt. Nie pamiętała ona powódki ani okoliczności zawarcia tej konkretnej umowy (karta 198 akt). Co do wielu kwestii – zapewnienia o stabilności waluty frank szwajcarski, możliwości negocjowania umowy oraz zabrania projektu umowy do domu przez klienta, a także sposobu ustalania kursu franka szwajcarskiego – świadek wskazywała na niepamięć. Przedstawiała ona ogólne informacje na temat praktyki zawierania umów przez bank i swój typowy sposób postępowania. Nie potwierdziła ona, aby powódka otrzymała informację o sposobie ustalania tabeli kursów banku ani istnienia rzeczywistej możliwości negocjacji warunków umowy.
Również świadek A. M. nie pamiętała powódki. Jej zeznania nie wniosły istotnych treści do sprawy. Przedstawiała jedynie ogólne informacje na temat sposobu udzielania przez bank kredytów.
Zeznania powódki sąd uznał za wiarygodne w całości, gdyż były one spójne i logiczne, korespondując z materiałem dowodowym zgromadzonym w sprawie.
Zgodnie z przepisem artykułu 69 ustęp 1 ustawy z 29 sierpnia 1997 roku Prawo bankowe (dalej „u.p.b.”), „przez umowę kredytu bank zobowiązuje się oddać do dyspozycji kredytobiorcy na czas oznaczony w umowie kwotę środków pieniężnych z przeznaczeniem na ustalony cel, a kredytobiorca zobowiązuje się do korzystania z niej na warunkach określonych w umowie, zwrotu kwoty wykorzystanego kredytu wraz z odsetkami w oznaczonych terminach spłaty oraz zapłaty prowizji od udzielonego kredytu”.
Stosownie do przepisów artykułu 69 ustęp 2 u.p.b. w brzmieniu aktualnym na chwilę zawarcia umowy przez strony procesu (8 maja 2008 roku) „umowa kredytu powinna być zawarta na piśmie i określać w szczególności: (1) strony umowy, (2) kwotę i walutę kredytu, (3) cel, na który kredyt został udzielony, (4) zasady i termin spłaty kredytu, (5) wysokość oprocentowania kredytu i warunki jego zmiany, (6) sposób zabezpieczenia spłaty kredytu, (7) zakres uprawnień banku związanych z kontrolą wykorzystania i spłaty kredytu, (8) terminy i sposób postawienia do dyspozycji kredytobiorcy środków pieniężnych, (9) wysokość prowizji, jeżeli umowa ją przewiduje, (10) warunki dokonywania zmian i rozwiązania umowy”.
W u.p.b. w brzmieniu obowiązującym od 26 sierpnia 2011 roku wyraźnie dopuszczono zawarcie nie tylko umowy kredytu w różnych walutach, ale także kredytu denominowanego bądź indeksowanego do waluty innej niż polska. Należy zauważyć, że ustawodawca w aktach prawnych wydanych po dacie zawarcia przez strony procesu umowy dwukrotnie regulował obowiązki i uprawnienia wiążące się z umowami kredytów indeksowanego i denominowanego (ustawa z 29 lipca 2011 roku o zmianie ustawy – Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw, dalej „ustawa z 29 lipca 2011 roku”, oraz ustawa z 23 marca 2017 roku o kredycie hipotecznym oraz o nadzorze nad pośrednikami kredytu hipotecznego i agentami). W konsekwencji – zważywszy, że z założenia racjonalnego ustawodawcy wynika, że nie wprowadzałby regulacji dotyczących umów uznawanych przez siebie za nieważne – dopuszczalność zawierania umów o kredyt denominowany albo indeksowany przed wskazanymi nowelizacjami jest w ocenie sądu bezdyskusyjna.
Zgodnie z przepisem artykułu 69 ustęp 2 punkt 4a u.p.b., wprowadzonym 26 sierpnia 2011 roku, umowa kredytu powinna być zawarta na piśmie i określać w szczególności „w przypadku umowy o kredyt denominowany lub indeksowany do waluty innej niż waluta polska, szczegółowe zasady określania sposobów i terminów ustalania kursu wymiany walut, na podstawie którego w szczególności wyliczana jest kwota kredytu, jego transz i rat kapitałowo-odsetkowych oraz zasad przeliczania na walutę wypłaty albo spłaty kredytu”.
W myśl przepisów artykułu 69 ustęp 3 u.p.b., dodanego również 26 sierpnia 2011 roku, „w przypadku umowy o kredyt denominowany lub indeksowany do waluty innej niż waluta polska, kredytobiorca może dokonywać spłaty rat kapitałowo-odsetkowych oraz dokonać przedterminowej spłaty pełnej lub częściowej kwoty kredytu bezpośrednio w tej walucie. W tym przypadku w umowie o kredyt określa się także zasady otwarcia i prowadzenia rachunku służącego do gromadzenia środków przeznaczonych na spłatę kredytu oraz zasady dokonywania spłaty za pośrednictwem tego rachunku”.
Wedle przepisów artykułu 75b ustęp 1-3 u.p.b., wykonanie uprawnienia, o którym mowa w artykule 69 ustęp 3 u.p.b., nie może wiązać się z poniesieniem przez kredytobiorcę dodatkowych kosztów (ustęp 1). Bank nie może uzależnić wykonania przez kredytobiorcę uprawnienia, o którym mowa w artykule 69 ustęp 3 u.p.b., od wprowadzenia dodatkowych ograniczeń, w szczególności nie może zobowiązać kredytobiorcy do nabywania waluty przeznaczonej na spłatę rat kredytu, jego całości lub części, od określonego podmiotu (ustęp 2). Otwarcie i prowadzenie rachunku, o którym mowa w artykule 69 ustęp 3 u.p.b., jest wolne od opłat w przypadku, gdy kredytobiorcą jest konsument w rozumieniu kodeksu cywilnego (ustęp 3).
Przepisy artykułu 69 ustęp 2 u.p.b. w części dotyczącej kredytów denominowanych i indeksowanych, a także artykułu 69 ustęp 3 u.p.b. oraz artykułu 75b u.p.b. weszły w życie 26 sierpnia 2011 roku na mocy przepisu artykułu 1 ustęp 1 ustawy z 29 lipca 2011 roku. Stosownie do przepisu artykułu 4 ustawy z 29 lipca 2011 roku, w przypadku kredytów lub pożyczek pieniężnych zaciągniętych przez kredytobiorcę lub pożyczkobiorcę przed dniem wejścia w życie ustawy nowelizującej ma zastosowanie artykuł 69 ustęp 2 punkt 4a oraz artykuł 75b u.p.b., w stosunku do tych kredytów lub pożyczek pieniężnych, które nie zostały całkowicie spłacone – do tej części kredytu lub pożyczki, która pozostała do spłacenia. W tym zakresie bank dokonuje bezpłatnie stosownej zmiany umowy kredytowej lub umowy pożyczki.
Dla przejrzystości dalszych rozważań należy rozróżnić kredyt denominowany oraz kredyt indeksowany. W przypadku kredytu denominowanego kwota kredytu jest wyrażona w walucie obcej, lecz zostaje wypłacona w walucie polskiej według klauzuli umownej wskazującej na oparcie przeliczenia tych walut według kursu kupna waluty obcej obowiązującego w dniu uruchomienia kredytu. W przypadku natomiast kredytu indeksowanego, kwota kredytu jest podana w walucie polskiej i w tej walucie wypłacona, lecz zostaje przeliczona na walutę obcą według klauzuli umownej, w myśl której podstawą przeliczenia jest kurs kupna tej waluty obowiązujący w dniu uruchomienia kredytu. W obu rodzajach kredytu, kredytobiorca jest zobowiązany spłacać raty w walucie polskiej na podstawie klauzuli przeliczeniowej zgodnie z bieżącym kursem sprzedaży waluty obcej. Oba rodzaje kredytów udzielane i spłacane są w złotych, zaś kurs waluty obcej służy do określenia wysokości kwoty raty kapitałowo-odsetkowej. Jak trafnie wskazano w doktrynie, w polskim obrocie prawnym występują dwie postaci umów związanych z frankiem szwajcarskim – kredyt indeksowany (inaczej waloryzowany) oraz kredyt denominowany. W przypadku kredytu denominowanego jego wartość od początku była wyrażona w walucie obcej, jednak służyło to jedynie „ukryciu” etapu ustalenia tej wysokości na podstawie kwoty kredytu w walucie polskiej, gdyż środki stawiano kredytobiorcy do dyspozycji w walucie polskiej, a także spłacał on raty według takiego samego mechanizmu, jak przy kredycie indeksowanym. Ten typ kredytu nazwano „nominalnie denominowanym do waluty obcej”. Ta obserwacja w doktrynie potwierdza, że w polskiej praktyce występował tylko jeden rodzaj umów kredytów spośród wyróżnionych przez Trybunał Sprawiedliwości, to znaczy taki, w którym kredyt nie był de facto udzielany w walucie obcej, a walutą obcą posługiwano się wyłącznie dla celów waloryzacyjnych (A. Grebieniow oraz K. Osajda, Studia i Analizy Sądu Najwyższego. Materiały naukowe Tom VII – Kredyty walutowe. Węzłowe zagadnienia, Warszawa 2019, s. 22-23). Oba rodzaje kredytów są więc de facto kredytami złotowymi.
Zabieg wyrażenia wartości świadczenia w walucie obcej w postaci zawarcia w umowie stosownej klauzuli, to w istocie umowna waloryzacja, o której mowa w art. 358(1) ustawy z 23 kwietnia 1964 roku kodeks cywilny – dalej „k.c.” (tak wyrok Sądu Najwyższego z 1 lipca 2017 roku, IV CSK 285/16, wyrok Sądu Najwyższego z 27 lutego 2019 roku, II CSK 19/18, J. Czabański, Walutowe klauzule waloryzacyjne w umowach kredytów hipotecznych. Analiza problemu, Palestra 2016/6, s. 65). W myśl § 1 tego artykułu, „jeżeli przedmiotem zobowiązania od chwili jego powstania jest suma pieniężna, spełnienie świadczenia następuje przez zapłatę sumy nominalnej, chyba że przepisy szczególne stanowią inaczej”. Stosownie do § 2 wskazanego artykułu, „strony mogą zastrzec w umowie, że wysokość świadczenia pieniężnego zostanie ustalona według innego niż pieniądz miernika wartości”. W umowach kredytu denominowanego wysokość świadczenia pieniężnego w walucie polskiej była ustalana według kursu franka szwajcarskiego, a więc innego niż pieniądz miernika wartości.
Kredyty denominowane bądź indeksowane oprocentowane są według stawki LIBOR ( L. I. R. ), czyli referencyjnej wysokości oprocentowania depozytów i kredytów na rynku międzybankowym w L.. Stawki LIBOR wyznaczane są dla dolara amerykańskiego, euro, franka szwajcarskiego, funta brytyjskiego oraz jena japońskiego. Z kolei kredyty złotowe, niebędące kredytami denominowanymi bądź indeksowanymi do waluty obcej, oprocentowane są według stawki WIBOR ( W. I. R. ), czyli referencyjnej wysokości oprocentowania pożyczek na polskim rynku międzybankowym. Wysokości stawek LIBOR oraz WIBOR w okresie ostatnich kilkunastu lat istotnie się różniły.
W ocenie sądu umowa kredytu indeksowanego lub denominowanego jest umową nienazwaną. Wprowadzenie do umowy kredytu klauzuli przeliczeniowej zasadniczo zmienia bowiem jej charakter prawny. W szczególności powoduje, że zwracana kwota kredytu nigdy nie może być równa kwocie otrzymanej, gdyż obowiązek zwrotu dotyczy nie kwoty faktycznie otrzymanej, a wynikającej z przeliczenia równowartości kwoty udzielonego kredytu według określonego miernika wartości. Tak wyliczona równowartość stanowi z kolei podstawę do wyliczenia kwoty zadłużenia, należnych odsetek i wysokości należnych rat spłaty. W konsekwencji, saldo zadłużenia wyrażone w złotych, mimo kilkunastu lat spłaty kredytu, okazuje się w określonych stanach faktycznych znacznie wyższe od otrzymanego w złotych kredytu. Oznacza to, że umowa kredytu po wprowadzeniu do niej klauzuli przeliczeniowej nie spełnia przesłanek z art. 69 ustęp 1 u.p.b. i staje się umową nienazwaną, opartą na typowej umowie kredytu, lecz z istotną zmianą (J. Czabański, Walutowe klauzule waloryzacyjne w umowach kredytów hipotecznych. Analiza problemu, Palestra 2016/6, s. 68).
Dla dalszych rozważań istotne jest również zwrócenie uwagi na istnienie dwóch zasadniczych rodzajów klauzul, które są podważane przez konsumentów w tak zwanych „sprawach frankowych” – klauzul dotyczących mechanizmu waloryzacji (w przypadku kredytów indeksowanych sposobu przeliczania kapitału z wyrażonego w złotych na wyrażony we frankach szwajcarskich oraz rat kredytu z wyrażonych we frankach szwajcarskich na wyrażone w złotych; oraz w przypadku kredytów denominowanych sposobu przeliczenia kapitału wyrażonego we frankach szwajcarskich na złote polskie oraz rat kredytu wyrażonych we frankach szwajcarskich na złote polskie) oraz ryzyka kursowego (opisującego, że konsument ponosi skutki umocnienia się franka szwajcarskiego w stosunku do złotego oraz do jakiej granicy bądź że jego ryzyko jest nieograniczone).
Odnosząc się ogólnie do kwestii abuzywności postanowień umowy, należy wskazać, że zgodnie z przepisami artykułu 385(1) k.c., „postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (niedozwolone postanowienia umowne). Nie dotyczy to postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny” (§ 1). „Jeżeli postanowienie umowy zgodnie z § 1 nie wiąże konsumenta, strony są związane umową w pozostałym zakresie” (§ 2). „Nieuzgodnione indywidualnie są te postanowienia umowy, na których treść konsument nie miał rzeczywistego wpływu. W szczególności odnosi się to do postanowień umowy przejętych z wzorca umowy zaproponowanego konsumentowi przez kontrahenta” (§ 3). „Ciężar dowodu, że postanowienie zostało uzgodnione indywidualnie, spoczywa na tym, kto się na to powołuje” (§ 4).
W myśl przepisów artykułu 385(2) k.c., „oceny zgodności postanowienia umowy z dobrymi obyczajami dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy, biorąc pod uwagę jej treść, okoliczności zawarcia oraz uwzględniając umowy pozostające w związku z umową obejmującą postanowienie będące przedmiotem oceny”. Wymaga podkreślenia, że późniejsze zachowania stron danej czynności prawnej, w tym zwłaszcza sposób wykonywania umowy przez przedsiębiorcę, nie ma znaczenia dla stwierdzenia abuzywności zapisów umowy (uchwała składu 7 sędziów Sądu Najwyższego z 20 czerwca 2018 roku, III CZP 29/17).
Aby dana klauzula mogła zostać uznana za niedozwoloną konieczne jest zatem spełnienie następujących przesłanek w chwili zawarcia umowy między przedsiębiorcą a konsumentem:
1) badana klauzula nie została indywidualnie uzgodniona,
2) badana klauzula nie dotyczy głównych świadczeń stron, chyba że została sformułowana w sposób niejednoznaczny,
3) ukształtowanie praw i obowiązków konsumenta nastąpiło w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami,
4) doszło do rażącego naruszenia interesów konsumenta wskutek ukształtowania jego praw i obowiązków w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami.
Należy przy tym wskazać, że w orzecznictwie trafnie zwrócono uwagę, że postanowieniem indywidualnie uzgodnionym w myśl przepisu artykułu 385(1) § 1 k.c. nie jest takie postanowienie, którego treść konsument mógł negocjować, lecz takie, które rzeczywiście powstało na skutek indywidualnego uzgodnienia (wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 20 maja 2015 roku, VI ACa 995/14). Dla zrealizowania przesłanki rzeczywistego wpływu konsumenta na treść postanowień umownych nie wystarczy wykazanie, że konsument dowiedział się o treści klauzuli w odpowiednim czasie, a strony prowadziły w tym przedmiocie negocjacje. Konieczne jest udowodnienie wspólnego ustalenia ostatecznego brzmienia klauzuli, w wyniku rzetelnych negocjacji, w ramach których konsument miał realny wpływ na treść określonego postanowienia umownego, chyba że zostało ono sformułowane przez konsumenta i włączone do umowy na jego żądanie (tak postanowienie Sądu Najwyższego z 6 marca 2019 roku, I CSK 462/18).
Przechodząc do omówienia drugiej przesłanki – zgodnie z którą postanowienie umowne poddawane kontroli pod kątem niedozwolonego charakteru nie może dotyczyć głównych świadczeń stron, w tym ceny lub wynagrodzenia, pod warunkiem, że zostały sformułowane w sposób jednoznaczny – należy wyjaśnić pojęcie „świadczenia głównego”. Według stanowiska Trybunału Sprawiedliwości – wyrażonego na gruncie sprawy o kredyt denominowany – zważywszy na derogacyjny charakter przepisu artykułu 4 ustęp 2 dyrektywy Rady 93/13 z 5 kwietnia 1993 roku w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich (dalej „dyrektywa 93/13”) i związaną z nim konieczność dokonywania zawężającej wykładni tego przepisu, za warunki umowy, które mieszczą się w pojęciu określenia głównego przedmiotu umowy w rozumieniu tego przepisu, należy uważać te, które określają podstawowe świadczenia w ramach danej umowy i które z tego względu charakteryzują tę umowę. Warunki, które wykazują charakter posiłkowy względem warunków definiujących samą istotę stosunku umownego, nie mogą natomiast być objęte pojęciem głównego przedmiotu umowy w wymienionego przepisu. Z uwagi na to, że wyłączenie oceny nieuczciwego charakteru warunku jest ograniczone do relacji ceny i wynagrodzenia do dostarczonych w zamian towarów lub usług, nie może ono mieć zastosowania do przypadku podważenia asymetrii między kursem sprzedaży waluty obcej (który ma być stosowany zgodnie z tym warunkiem przy obliczaniu rat kredytu) a kursem kupna tej waluty (według którego, na podstawie innych warunków tej umowy kredytu, należało obliczyć kwotę uruchomionego kredytu). Wyłączenie to nie może znajdować zastosowania do warunków, które ograniczają się do określenia – w celu obliczenia rat kredytu – kursu wymiany waluty obcej, w której został denominowany kredyt, nie przewidując jednak świadczenia przez kredytodawcę żadnej usługi w związku z tym obliczeniem i nie ustalają w związku z tym żadnego „wynagrodzenia”, którego stosunek jako świadczenia wzajemnego do dostarczonej przez kredytodawcę usługi nie może być przedmiotem oceny nieuczciwego charakteru na podstawie przepisu artykułu 4 ustęp 2 dyrektywy 93/13 (wyrok Trybunału Sprawiedliwości z 30 kwietnia 2014 roku, C-26/13, punkty 49, 50, 57, 58). Jak wskazał z kolei Sąd Najwyższy w wyroku z 1 marca 2017 roku (IV CSK 285/16), zakres pojęcia „postanowień określających główne świadczenia stron”, którym ustawodawca posłużył się w przepisie artykułu 385(1) § 1 k.c., może budzić kontrowersje, ponieważ w orzecznictwie przedstawiane były zapatrywania, że nie ma tu przesądzającego znaczenia to, czy wspomniane świadczenia należą do postanowień przedmiotowo istotnych (porównaj wyrok Sądu Najwyższego z 15 lutego 2013 roku, I CSK 313/12). Z tej przyczyny zasięg odnośnego pojęcia musi być zawsze ustalany w konkretnym przypadku, z uwzględnieniem wszystkich postanowień oraz celu zawieranej umowy. Chodzi tu o określenie świadczeń decydujących o istocie związania stron umową, czyli o to, co dla stron jest najważniejsze. Pojęcie to należy zatem interpretować raczej wąsko, w nawiązaniu do elementów umowy kluczowych przedmiotowo. Przemawia za tym treść przepisu, która nie odnosi się do świadczeń „dotyczących” głównych postanowień, ale „określających” te postanowienia (porównaj wyrok Sądu Najwyższego z 8 czerwca 2004 roku, I CK 635/03). Sąd orzekający w tej sprawie podziela przy tym stanowisko Sądu Najwyższego, zgodnie z którym postanowienia umowne zawierające uprawnienie banku do przeliczania sumy wykorzystanego przez kredytobiorcę kredytu do waluty obcej (klauzule tak zwanego spread’u walutowego) nie dotyczą głównych świadczeń stron w rozumieniu przepisu artykułu 385(1) § 1 zdanie 2 k.c. (wyroki Sądu Najwyższego z 22 stycznia 2016 roku, I CSK 1049/14, z 1 marca 2017 roku, IV CSK 285/16, z 14 lipca 2017 roku, II CSK 803/16). Formułując tę tezę Sąd Najwyższy trafnie odwołał się do stanowiska, zgodnie z którym postanowienia takie wpływają na wysokość podstawowego świadczenia kredytobiorców, jednak nie można stwierdzić, że określają one samą istotę stosunku prawnego czy też tak zwane świadczenie charakterystyczne, pozwalające zakwalifikować umowę do określonego typu. Postanowienia takie mają charakter waloryzacyjny i – w relacji do postanowienia przewidującego przeliczenie kwoty udostępnianej kredytobiorcom według innego kursu – stanowią źródło dodatkowej korzyści dla banku. Dodatkowy charakter tej korzyści sprawia, że nie chodzi tu o wynagrodzenie (główne) w rozumieniu przepisu artykułu 385(1) § 1 zdanie 2 k.c. Postanowienie nie dotyczy również relacji wynagrodzenia do usługi, ponieważ w zamian za tę korzyść bank nie świadczy w istocie żadnej rzeczywistej usługi. Interpretacja taka odpowiada formułowanej w orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości wskazówce, że wyjątek od mechanizmu kontroli treści klauzul abuzywnych wskazany w artykule 4 ustęp 2 dyrektywy powinien podlegać wykładni zawężającej (wyroki Trybunału Sprawiedliwości z 30 kwietnia 2014 roku, C‑26/13, punkt 42, z 23 kwietnia 2015 roku, C‑96/14, punkt 31).
Odnosząc się do trzeciej przesłanki należy wskazać, że w świetle zasługujących na aprobatę poglądów nauki prawa cywilnego i judykatury, istotą dobrych obyczajów jest szeroko rozumiany szacunek dla drugiego człowieka. Sprzeczne z dobrymi obyczajami są wobec tego takie działania, które zmierzają do niedoinformowania, dezorientacji, wywołania błędnego przekonania u konsumenta, wykorzystania jego niewiedzy lub naiwności, a także ukształtowania stosunku zobowiązaniowego niezgodnie z zasadą równorzędności stron, czyli takie działania, które potocznie określane są jako nieuczciwe, nierzetelne, odbiegające w negatywnym sensie od przyjętych standardów postępowania (komentarz do artykułu 385(1) k.c. (w) K. Pietrzykowski (red.), Kodeks cywilny. Tom I. Komentarz. Art. 1-449(10), Warszawa 2020, system informacji prawnej Legalis oraz powołana tam literatura i orzecznictwo). Przy ocenie sprzeczności danego postanowienia z dobrymi obyczajami istotne jest, czy przedsiębiorca traktujący konsumenta w sposób sprawiedliwy i słuszny mógłby racjonalnie spodziewać się, że konsument zgodziłby się na sporne postanowienie wzorca w drodze negocjacji indywidualnych (wyroki Trybunału Sprawiedliwości z 14 marca 2013 roku, C-415/11, punkt 69, z 26 stycznia 2017 roku, C-421/14, punkt 60). Niekiedy konieczne jest także rozważenie, jak wyglądałyby prawa i obowiązki konsumenta, gdyby nie był związany analizowaną klauzulą (wyrok Sądu Najwyższego z 19 marca 2007 roku, III SK 21/06, wyrok Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów z 9 marca 2016 roku, XVII AmC 16647/13).
Przesłanka „rażącego naruszenia interesów konsumenta” nie ma wymiaru jedynie ekonomicznego. Oznacza również niewygodę organizacyjną, nierzetelność traktowania czy wprowadzenie w błąd, przy czym istotny jest stopień naruszenia tak rozumianych interesów konsumenta (komentarz do artykułu 385(1) k.c. (w) K. Pietrzykowski (red.), Kodeks cywilny. Tom I. Komentarz. Art. 1-449(10), Warszawa 2020, system informacji prawnej Legalis). Pod pojęciem „interesu konsumenta” należy rozumieć każdy interes, chociażby niewymierny (wyrok Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów z 9 marca 2016 roku, XVII AmC 16647/13). Stopień naruszenia musi być przy tym rażący – czyli istotny, znaczący, budzący w powszechnym odczuciu zdecydowany sprzeciw.
Jak przy tym wskazał Trybunał Sprawiedliwości w wyroku z 14 marca 2013 roku, aby ustalić, czy dana klauzula powoduje na niekorzyść konsumenta „znaczącą nierównowagę” praw i obowiązków stron wynikających z umowy, należy w szczególności wziąć pod uwagę zasady, jakie mają zgodnie z prawem krajowym zastosowanie w przypadku braku porozumienia stron w tym zakresie. Przeprowadzając taką analizę porównawczą, sąd krajowy jest w stanie ocenić, czy i – w odpowiednim przypadku – w jakim zakresie umowa ta stawia konsumenta w sytuacji gorszej niż ta przewidziana w obowiązujących przepisach krajowych. Podobnie właściwe w tym przypadku wydaje się przeprowadzenie analizy sytuacji prawnej konsumenta pod kątem posiadanych przezeń zgodnie z prawem krajowym możliwości doprowadzenia do zaprzestania stosowania nieuczciwych warunków. W odniesieniu następnie do kwestii, w jakich okolicznościach taka nierównowaga powstaje „w sprzeczności z wymogami dobrej wiary”, należy stwierdzić, że biorąc pod uwagę motyw szesnasty dyrektywy 93/13, sąd krajowy musi w tym zakresie sprawdzić, czy przedsiębiorca traktujący konsumenta w sposób sprawiedliwy i słuszny mógłby racjonalnie spodziewać się, że konsument ten przyjąłby taki warunek w drodze negocjacji indywidualnych (wyrok Trybunału Sprawiedliwości z 14 marca 2013 roku, C-415/11, punkty 68 i 69).
Warto przy tym zwrócić uwagę na wyrok Sądu Najwyższego z 3 lutego 2006 roku (I CK 297/05), w świetle którego uznanie postanowień umowy lub wzorca za sprzeczne z dobrymi obyczajami nie polega na wskazaniu jaki „dobry obyczaj” został w konkretnej sprawie naruszony. Sąd powinien jednak uzasadnić, z jakich przyczyn uznaje poszczególne postanowienia za niedozwolone, odwołując się do reguł etycznych uczciwego i lojalnego postępowania w obrocie.
W orzecznictwie wydaje się aktualnie nie budzić wątpliwości niedozwolony charakter postanowień ustalających mechanizm przeliczenia jednej waluty na drugą poprzez odesłanie do tabeli kursów banku. Mechanizm swobodnego ustalania przez bank kursów waluty uznano za oczywiście sprzeczny z dobrymi obyczajami i rażąco naruszający interesy konsumentów, zaś klauzulę bez jednoznacznej treści i tym samym pozwalającą bankowi na pełną swobodę decyzyjną za niedozwoloną w rozumieniu artykułu 385(1) § 1 k.c. (wyrok Sądu Najwyższego z 22 stycznia 2016 roku, I CSK 1049/14, postanowienie Sądu Najwyższego z 7 marca 2023 roku, I CSK 3067/22).
Przenosząc przedstawione rozważania na grunt tej sprawy, należy przypomnieć, że kluczowe dla jej rozstrzygnięcia postanowienia umowne mają następujące brzmienie:
1) „Kredyt jest indeksowany do (...), po przeliczeniu wypłaconej kwoty zgodnie z kursem kupna (...) według Tabeli Kursów Walut Obcych obowiązującej w Banku (...) w dniu uruchomienia kredytu lub transzy. Po uruchomieniu kredytu lub pierwszej transzy kredytu wypłacanego w transzach Bank wysyła do Kredytobiorcy pismo, informujące o wysokości pierwszej raty kredytu, kwocie kredytu w (...) oraz jego równowartości w PLN zgodnie z kursem kupna (...) według Tabeli Kursów Walut Obcych obowiązującej w Banku (...) w dniu uruchomienia kredytu / transzy, przy czym zmiany kursów walut w trakcie okresu kredytowania mają wpływ na wysokość kwoty zaciągniętego kredytu oraz raty kapitałowo-odsetkowej” (§ 2 ustęp 2 umowy).
2) „Kredytobiorca zobowiązuje się spłacić kwotę kredytu w (...) ustaloną zgodnie z § 2 w złotych polskich, z zastosowaniem kursu sprzedaży (...) obowiązującego w dniu płatności raty kredytu, zgodnie z (...) Banku (...) S.A.” (§ 7 ustęp 1 umowy).
Na gruncie materiału zgromadzonego w sprawie nie ulega żadnej wątpliwości, że umowa kredytu wiązała się z działalnością gospodarczą pozwanej spółki, a jednocześnie należy stwierdzić brak związku z działalnością gospodarczą lub zawodową w przypadku kredytobiorczyni. Powódce przysługiwał zatem status konsumenta w rozumieniu przepisu artykułu 22(1) k.c.
Ciężar wykazania, że przedstawione postanowienia umowy wprowadzające powiązanie kredytu z kursem franka szwajcarskiego i określające sposób przeliczeń kursowych zostały indywidualnie uzgodnione, spoczywał na pozwanej. Nie sprostała ona temu ciężarowi, nie przedstawiając żadnego dowodu w tym zakresie. Nie można zgodzić się z pozwaną, że sama możliwość negocjowania postanowień umowy oznacza, że cała treść umowy powstała wskutek indywidualnych negocjacji (karta 97-97v akt). Jest to twierdzenie wyraźnie sprzeczne z brzmieniem przepisu artykułu 385(1) § 1 k.c., gdzie mowa o postanowieniach umowy „nieuzgodnionych indywidualnie”, a nie o postanowieniach wzorca możliwych do negocjowania. Istotne jest zbadanie, czy postanowienie zostało rzeczywiście indywidualnie uzgodnione, a nie, czy mogło być ono negocjowane.
Na gruncie przedstawionych już rozważań nie ulegało również wątpliwości sądu, że zakwestionowane klauzule przeliczeniowe nie są postanowieniami określającymi główne świadczenia stron w rozumieniu przepisu artykułu 385(1) § 1 k.c. Należy jednak nadmienić, że nawet jeśli przyjąć by pogląd przeciwny, to należałoby zauważyć, że wskazane klauzule przeliczeniowe nie zostały sformułowane w sposób jednoznaczny w rozumieniu przepisu artykułu 385(1) § 1 zdanie 2 k.c. Ich treść nie pozwala na stwierdzenie, w jaki dokładnie sposób bank ustala kurs franka szwajcarskiego dla celu wykonania umowy kredytu. Odsyłają w tym zakresie do zewnętrznej tabeli banku, co do której nie wskazano sposobu jej konstruowania. Na podstawie samej treści umowy wraz z załącznikami – a ta jest w sprawie badana – nie sposób stwierdzić, jak (na podstawie jakich kryteriów) będzie kształtowała się konkretna wysokość zobowiązania kredytobiorczyni w przyszłości. Tym bardziej wysokości tej nie była w stanie stwierdzić powódka na etapie zawierania umowy.
W ocenie sądu omawiane klauzule kształtują prawa i obowiązki powódki jako konsumentki sprzecznie z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jej interesy. W oparciu o te postanowienia kredytobiorczyni de facto została obciążona koniecznością pokrywania kosztów tak zwanego spread’u walutowego (różnicy między kursem sprzedaży danej waluty a kursem jej kupna), mimo że koszty te nie odpowiadały żadnej usłudze świadczonej przez bank na rzecz klientki. W umowie brak jest przy tym informacji o tym, że powódka będzie ponosić takie koszty, jaka jest ich wysokość i z czego one wynikają. Ponadto klauzule przeliczeniowe dawały bankowi całkowitą swobodę w sposobie kształtowania wysokości kursu waluty obcej. Sposobu ukształtowania tego kursu nie poddano bowiem żadnym umownym restrykcjom. Umowa w żaden sposób nie precyzowała, w oparciu o jakie zasady kurs waluty obcej miał być ustalany przez bank, w konsekwencji czego bank mógł ustalić ten kurs na dowolnym poziomie. W rezultacie pozwana w oparciu o klauzule przeliczeniowe uzyskała rzeczywistą możliwość dowolnego kształtowania wysokości świadczeń powódki, co jest w oczywisty sposób sprzeczne z dobrymi obyczajami i rażąco narusza interesy powódki jako konsumentki. Wbrew twierdzeniom pozwanej, nie ma znaczenia jak faktycznie umowa była wykonywana i w jaki sposób były konstruowane przedmiotowe tabele banku. Rzecz bowiem w tym, że same postanowienia umowne pozostawiają tutaj niedopuszczalną dowolność po stronie banku i tu leży istota stwierdzenia ich abuzywnego charakteru.
W tym kontekście należy podzielić pogląd przedstawiony przez sąd pierwszej instancji w sprawie rozpoznawanej przez Sąd Apelacyjny w Warszawie zakończonej wyrokiem z 7 maja 2013 roku (VI ACa 441/13), zgodnie z którym o abuzywności spornego postanowienia decyduje fakt, że uprawnienie banku do określania wysokości kursu sprzedaży franka szwajcarskiego nie doznaje żadnych formalnych ograniczeń, zwłaszcza nie przewiduje wymogu, aby wysokość kursu ustalonego przez bank pozostawała w określonej relacji do średniego kursu Narodowego Banku Polskiego lub kursu ukształtowanego przez rynek walutowy. Przyznanie sobie przez bank prawa do jednostronnego regulowania wysokości rat kredytu poprzez wyznaczanie w tabelach kursowych kursu sprzedaży franka szwajcarskiego oraz wysokości spread’u przy pozbawieniu konsumenta jakiegokolwiek wpływu i bez wskazania w umowie sposobu ustalania kurów walut, w tym zakresie rażąco narusza interesy konsumenta i jest sprzeczne z dobrymi obyczajami.
W tej sprawie, wobec argumentacji pozwanej, należy dodatkowo zauważyć, że o rażącym naruszeniu interesów powodów nie świadczy to, w jakim stopniu kurs pozwanej różnił się w dacie zawarcia i wykonywania umowy od kursu średniego NBP, ale to, w jaki sposób brak regulacji granic określenia tego kursu kształtował prawa i obowiązki stron. Innymi słowy, o rażącym naruszeniu interesów powódki świadczy to, że postanowienia umowy w momencie jej zawarcia zostały określone w taki sposób, że kurs banku mógł zostać określony w sposób dowolny w toku wykonywania umowy, a zarazem nie do przewidzenia i weryfikacji przez powódkę.
Treść klauzuli ustalającej cenę zakupu i sprzedaży waluty obcej, do której kredyt jest indeksowany, powinna na podstawie jasnych i zrozumiałych kryteriów umożliwić właściwie poinformowanemu oraz dostatecznie uważnemu i racjonalnemu konsumentowi zrozumienie sposobu ustalania kursu wymiany waluty obcej stosowanego w celu obliczenia kwoty rat kredytu, w taki sposób, aby konsument miał możliwość w każdej chwili samodzielnie ustalić kurs wymiany stosowany przez przedsiębiorcę (wyrok Trybunału Sprawiedliwości z 18 listopada 2021 roku, C-212/20, punkt 55), a także zweryfikować jego poprawność i móc ocenić swoją sytuację (czy jego zobowiązanie jest kształtowane w sposób prawidłowy).
Sąd dokonał oceny, czy postanowienia umowne są niedozwolone według treści umowy i stanu z chwili zawarcia umowy, tak jak tego wymagają przepisy artykułu 385(1) i następnych k.c. Dla tej oceny nie miały więc żadnego znaczenia okoliczności takie jak sposób wykonywania umowy, wieloletnie wykonywanie umowy przez powódkę bez zastrzeżeń, faktyczny sposób ustalania wysokości kursów waluty obcej przez bank i ich relacja do innych kursów występujących na rynku, czy późniejsze zmiany stanu prawnego (w szczególności wejście w życie ustawy z 29 lipca 2011 roku). Dla oceny abuzywności klauzul przeliczeniowych nie miało ponadto znaczenia, że wybór kredytu powiązanego z kursem waluty obcej pozwalał powódce na skorzystanie z niższego oprocentowania (według stawki LIBOR).
Próba przesunięcia przez pozwaną nacisku z treści umowy i okoliczności jej zawarcia na sposób wykonywania umowy i okoliczności zaistniałe w trakcie jej wykonywania są rażąco sprzeczne z jasnym w swym brzmieniu przepisem artykułu 385(2) k.c., zgodnie z którym – co należy przypomnieć – „oceny zgodności postanowienia umowy z dobrymi obyczajami dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy, biorąc pod uwagę jej treść, okoliczności zawarcia oraz uwzględniając umowy pozostające w związku z umową obejmującą postanowienie będące przedmiotem oceny”. Żaden z przedstawionych przez pozwaną faktów dotyczących okresu wykonywania umowy ani żaden z jej argumentów nie wpłynął pozytywnie na ocenę stanu z chwili zawarcia umowy, jej obiektywnego brzmienia i rozumienia jej treści przez obie strony, a tylko on podlegał badaniu w tej sprawie.
Znamienne jest stwierdzenie pozwanej, zgodnie z którym „oceniając umowę kredytu z perspektywy dnia dzisiejszego nie sposób uznać, ażeby strona powodowa doznała jakiegokolwiek naruszenia swojego interesu, w szczególności rażącego” (karta 100 akt). Rzecz jednak w tym, że przepisy k.c. nie pozwalają na ocenę umowy „z perspektywy dnia dzisiejszego”, a nakazują ocenę sposobu ukształtowania praw i obowiązków stron w dniu jej zawarcia. Chybione jest w tym kontekście również porównywanie zawartej przez powódkę umowy z umową kredytu złotowego (karta 99v-101 akt) z tego prostego względu, że sąd nie badał, jak kształtowałyby się prawa i obowiązki stron, gdyby zawarły inną umowę, a to, jak one się kształtowały w tym konkretnym stosunku prawnym. Argumentowanie, że powódka taką, a nie inną umowę wybrała jest dalekie od sedna sprawy, to znaczy treści umowy rzeczywiście zawartej. Nawet stwierdzenie, że inne umowy byłyby dalece bardziej niekorzystne, nie mogłoby sprawić, że przedmiotowa umowa zostałaby uznana za prawidłową na gruncie przepisów o klauzulach abuzywnych. Uznanie abuzywności nie polega bowiem na stwierdzeniu, że dane klauzule są najgorsze z możliwych, a stwierdzenie braku abuzywności na tym, że sytuacja konsumenta mogła kształtować się gorzej, gdyby zawarł inną umowę.
Nie było podstaw do uwzględnienia wniosku pozwanej o dopuszczenie i przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego z zakresu finansów, bankowości i rachunkowości na fakt: (1) obiegu środków finansowych, w tym walut obcych, jaki towarzyszy udzieleniu kredytu indeksowanego do (...), (2) konieczności pozyskiwania przez pozwaną środków w walucie obcej na potrzeby udzielania kredytów indeksowanych do (...), (3) sposobów i obowiązku pozyskiwania przez pozwaną środków w walucie obcej na potrzeby sfinansowania akcji kredytowej dla kredytów indeksowanych do (...), (4) kosztów, jakie pozwana ponosi w związku z finansowaniem akcji kredytowej dla kredytów indeksowanych do (...), w tym obowiązkiem tzw. domknięcia pozycji walutowej oraz ryzykiem stóp procentowych, (5) czynników wpływających na zmiany kursów walut oraz na wysokość spread’u stosowanego przez uczestników rynku walutowego, (6) ustalenia, czy kursy ogłaszane przez pozwaną w tabeli kursów w dacie zawarcia umowy kredytu i w okresie jej wykonywania miały i mają charakter rynkowy, a jeżeli nie, to w jakim stopniu kursy ogłaszane przez pozwaną odbiegają od kursów rynkowych, w tym kursu NBP, (7) przy założeniu, że biegły ustali inną wartość kursu rynkowego, wyliczenia różnicy między wysokością zobowiązania powódki z tytułu umowy kredytu obliczoną przy zastosowaniu obiektywnego miernika ustalonego przez biegłego a wysokością zobowiązania powódki obliczoną według kursu stosowanego przez pozwaną, (8) ekonomicznego uzasadnienia stosowania, jako bazowej stawki procentowej dla kredytów oprocentowanych na zmienną stopę udzielanych w PLN stawki WIBOR, dla kredytów w (...) stawki LIBOR, (9) weryfikacji symulacji różnych scenariuszy rozliczenia umowy kredytu, tj. wyliczenia i porównania wysokości rat kredytu spłacanego przez powódkę w (...) z ratami, jakie powódka płaciłaby, gdyby zawarła umowę kredytu w PLN na warunkach wskazanych w symulacji pozwanej, z oprocentowaniem zmiennym WIBOR 3M, powiększonym o odpowiednią marżę, z ratami, jakie powódka płaciłaby, gdyby zawarła umowę kredytu w PLN z oprocentowaniem wynikającym z umowy kredytu, na kwotę kredytu wynikającą z umowy kredytu i na warunkach z niej wynikających oraz warunkach w niej przewidzianych, z oprocentowaniem zmiennym LIBOR 3M powiększonym o marżę, (10) kwot kredytu, jakie powódka spłacałaby, gdyby raty były przeliczane według kursu średniego NBP przy uwzględnieniu warunków z umowy kredytu, tj. marży, liczby rat, okresu karencji itd. (karta 84v-85 akt).
Tak szeroko zakreślona teza opinii biegłego obejmuje fakty bez znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy oraz częściowo niemożliwe do ustalenia przez biegłego. Dowód ten byłby nieprzydatny dla rozstrzygnięcia sprawy, a wnioskowanie o niego przez pozwaną jest wyrazem przyjętego stanowiska procesowego, którego – jak już wskazano – sąd nie podziela. Należy powtórzyć, że podstawowe znaczenie miała treść umowy oraz okoliczności jej zawarcia, a nie sposób jej wykonywania. Okolicznościami zawarcia umowy są przy tym te, które były konsumentowi wiadome i wpłynęły na jego decyzję. Ponadto istotne są okoliczności, które kształtowały prawa i obowiązki stron, ale jedynie w zakresie samego brzmienia umowy. Ta zaś, co należy powtórzyć, dawała pozwanej niedopuszczalną dowolność w kształtowaniu kursu wymiany walut, a zarazem nie pozwalała powódce przewidzieć, w jaki sposób kurs ten będzie kształtowany (na podstawie samej treści umowy, a nie specjalistycznej wiedzy ekonomicznej). Znaczenia i konsekwencji zastosowanych klauzul umownych nie mogłoby zmienić dowiedzenie przez pozwaną tez, które chciała udowodnić za pomocą opinii biegłego sądowego.
Dlatego sąd pominął ten dowód na podstawie przepisu artykułu 235(2) § 1 punkt 3 ustawy z 17 listopada 1964 roku kodeks postępowania cywilnego (dalej „k.p.c.”) jako nieprzydatny dla wykazania wymienionych faktów. Ponadto należy zauważyć, że fakty te były nieistotne dla rozstrzygnięcia sprawy w rozumieniu przepisu artykułu 235(2) § 1 punkt 2 k.p.c.
Podobnie bez znaczenia były przedstawiane przez pozwaną dowody takie jak symulacja kosztów (karta 84), prognozy B. (karta 84) oraz opinia prawna (karta 84).
(...) dowodowa pozwanej była po pierwsze daleka od istoty problemu (brzmienia zakwestionowanych klauzul na chwilę zawarcia umowy i ich skutku w zakresie kształtowania praw i obowiązków stron ocenianego na chwilę jej zawarcia), a po drugie z przedstawionych już względów całkowicie chybiona, abstrahująca od aktualnego dorobku orzeczniczego Trybunału Sprawiedliwości i Sądu Najwyższego.
Mając na względzie aktualny dorobek judykatury, przedstawiającej stanowiska podzielane przez sąd w tej sprawie, i ocenę prawną sytuacji stron dokonaną przez tutejszy sąd, przeprowadzenie tych dowodów prowadziłoby jedynie do przedłużenia postępowania, a nie mogłoby zmienić przedstawionego stanowiska w przedmiocie abuzywności wymienionych klauzul umownych. Fakty, które chciała za pomocą tych dowodów wykazać pozwana pozostawały bez znaczenia dla dokonania miarodajnej oceny spornych klauzul umownych. Wymaga podkreślenia, że wpływ owych faktów na ocenę charakteru klauzul przeliczeniowych został już w orzecznictwie uznany za nieistniejący, z szeroką i wnikliwą argumentacją. Uznanie, że sporne klauzule w tej sprawie odpowiadają w swej zasadniczej treści klauzulom już wielokrotnie badanym w sprawach o zbliżonym charakterze, wyklucza potrzebę przeprowadzania tego rodzaju, jak powoływane przez pozwaną, dowodów. Wnioskowanie o nie zostało przez pozwaną oparte na błędnym rozumieniu zasadniczych kwestii związanych z problematyką kredytów indeksowanych do franka szwajcarskiego.
Z uwagi na uznanie abuzywnego charakteru przedmiotowych klauzul umownych, zbędne było rozważanie ewentualnej nieważności umowy na innych podstawach prawnych wskazywanych przez powódkę bądź z innych przyczyn, w tym klauzuli ryzyka kursowego czy też ryzyka walutowego, która stanowi kolejny element prowadzący do stwierdzenia nieważności umowy bez możliwości uzupełnienia jej treści wbrew woli konsumenta.
Jedynie dla porządku należy wskazać na niezrealizowanie przez pozwaną obowiązku informacyjnego.
Omówienie kwestii realizacji obowiązku informacyjnego wymaga najpierw przyjęcia określonego modelu przeciętnego konsumenta. W ocenie sądu należy przyjąć model przeciętnego konsumenta jako takiego, który jest dostatecznie dobrze poinformowany, uważny i ostrożny, przy czym oceny tych cech dokonuje się z uwzględnieniem czynników społecznych, kulturowych, językowych i przynależności danego konsumenta do szczególnej grupy konsumentów, przez którą rozumie się dającą się jednoznacznie zidentyfikować grupę konsumentów, szczególnie podatną na oddziaływanie praktyki rynkowej lub na produkt, którego praktyka rynkowa dotyczy, ze względu na szczególne cechy, takie jak wiek, niepełnosprawność fizyczna lub umysłowa. Przedstawiona definicja została wprowadzona w przepisie artykułu 2 punkt 8 ustawy z 23 sierpnia 2007 roku o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym. Model ten należy przeciwstawić modelowi osoby będącej znawcą w danej dziedzinie. Może on znaleźć zastosowanie nie tylko przy ocenie uczciwości praktyki rynkowej na podstawie wskazanej ustawy, ale i przy ocenie klauzul umownych pod kątem ich dozwolonego (uczciwego) charakteru na podstawie przepisu artykułu 385(1) k.c.
Ponadto należy zauważyć, że model przeciętnego konsumenta został ukształtowany w orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości jako wzorzec osoby należycie poinformowanej, uważnej i racjonalnej. Nie oznacza jednak, że ze względu na te właśnie cechy przeciętny konsument nie może zostać wprowadzony w błąd. Nie można uznać, że wiedza przeciętnego konsumenta w danej dziedzinie jest zupełna oraz że nie może on niektórych rzeczy nie wiedzieć (wyrok z 13 stycznia 2000 roku, C-220/98, z 19 czerwca 1991 roku, C-369/89, z 2 września 2000 roku, C-366/08). (...) ochrony konsumenta opiera się na założeniu, że konsument jest stroną słabszą niż przedsiębiorca, zarówno pod względem możliwości negocjacyjnych, jak i ze względu na stopień poinformowania, i związku z tym godzi on się na warunki umowy zredagowane wcześniej przez przedsiębiorcę, nie mając wpływu na ich treść (wyrok Trybunału Sprawiedliwości z 6 października 2009 roku, C-40/08, punkt 29 i powołane tam orzecznictwo).
Należy zauważyć, że nie w samej zmienności kursu franka szwajcarskiego leży istota problemu. W wykonywanie umów o kredyt indeksowany wpisane jest ponoszenie ryzyka zmiany kursu waluty obcej w stosunku do waluty krajowej. Kluczowe w ocenie sądu jest wypełnienie przez przedsiębiorcę obowiązku informacyjnego w zakresie ryzyka związanego z tą zmianą kursu oraz określenie granic ryzyka konsumenta, ewentualnie prawidłowe zabezpieczenie przed ryzykiem wykraczającym poza akceptowalne dla obu stron stosunku zobowiązaniowego ramy.
Instytucje finansowe muszą zapewniać kredytobiorcom informacje wystarczające do podjęcia świadomych i rozważnych decyzji oraz powinny wyjaśniać co najmniej, jak na wysokość raty kredytu wpłynęłyby silna deprecjacja środka płatniczego państwa członkowskiego, w którym kredytobiorca ma miejsce zamieszkania lub siedzibę, i wzrost zagranicznej stopy procentowej (wyrok Trybunału Sprawiedliwości z 20 września 2017 roku, C-186/16, punkt 49). Jest jasne, że przedstawienie rzeczywistego rozmiaru ryzyka kursowego spowodowałoby, że część kredytobiorców zrezygnowałaby z kredytu indeksowanego, a tym samym spadłyby zyski banków związane z tymi umowami. Jednak, jak trafnie wskazano w doktrynie, dążenie do zysku nie może stanowić usprawiedliwienia dla wprowadzania konsumenta w błąd przez przedsiębiorcę przez oferowanie mu produktu, którego ryzyko jest pomijane lub pomniejszane (J. Czabański, Walutowe klauzule waloryzacyjne w umowach kredytów hipotecznych. Analiza problemu, Palestra 2016/6, s. 70).
W tym miejscu należy odwołać się również do stanowiska Trybunału Sprawiedliwości dotyczącego warunku umownego, który zezwala przedsiębiorcy na obliczenie wysokości należnych od konsumenta rat miesięcznych według stosowanego przez tego przedsiębiorcę kursu sprzedaży waluty obcej, co skutkuje podwyższeniem kosztów usługi finansowej obciążających konsumenta (i to bez górnego limitu). Jak wskazał Trybunał Sprawiedliwości, z postanowień dyrektywy z 5 kwietnia 1993 roku wynika, że do celów przestrzegania wymogu przejrzystości zasadnicze znaczenie zyskuje kwestia, czy umowa wskazuje w sposób przejrzysty powody i specyfikę mechanizmu przeliczania waluty obcej, a także związek między tym mechanizmem a mechanizmem przewidzianym w innych warunkach dotyczących uruchomienia kredytu, tak by konsument mógł przewidzieć, w oparciu o jednoznaczne i zrozumiałe kryteria, wypływające dla niego z tego faktu konsekwencje ekonomiczne. Konieczne jest ustalenie, czy w świetle całokształtu istotnych okoliczności faktycznych, w tym form zachęty stosowanych przez kredytodawcę w procesie negocjacji umowy i dostarczonych na tym etapie informacji, właściwie poinformowany oraz dostatecznie uważny i rozsądny przeciętny konsument mógł nie tylko dowiedzieć się o istnieniu różnicy, ogólnie obserwowanej na rynku papierów wartościowych, między kursem sprzedaży a kursem kupna waluty obcej, ale również oszacować – potencjalnie istotne – konsekwencje ekonomiczne, jakie niosło dla niego zastosowanie kursu sprzedaży przy obliczaniu rat kredytu, którymi zostanie ostatecznie obciążony, a w rezultacie także całkowity koszt zaciągniętego przez siebie kredytu (wyrok Trybunału Sprawiedliwości z 30 kwietnia 2016 roku, C-26/13, punkty 73 i 74).
Zawarty w artykule 4 ustęp 2 in fine i artykule 5 zdanie 1 dyrektywy z 5 kwietnia 1993 roku wymóg przejrzystości klauzul umownych w odniesieniu do kredytów frankowych został uznany za tożsamy z podwójnym przedkontraktowym obowiązkiem informacyjnym banku polegającym na (W. G., Przewalutowanie kredytu według kursu z dnia wypłaty kredytu jako konsekwencja niedozwolonej klauzuli. Glosa do wyroku SN z dnia 14 lipca 2017 r., II CSK 803/16, Lex/el.):
1) obowiązku poinformowania, na podstawie jakich kryteriów bank ustala kurs wymiany zarówno w momencie uruchomienia kredytu, jak i spłat poszczególnych rat, przy czym niepoinformowanie o kryteriach ustalania kursu wymiany nie przesądza o tym, czy kryteria są obiektywne, czy arbitralne (jednostronne i uznaniowe),
2) obowiązku przedstawienia przez bank jednoznacznych i zrozumiałych dla kredytobiorcy kryteriów (metod albo procedur) oceny (szacowania, obliczania, pomiaru) ryzyka walutowego, które będzie dawać o sobie znać w przyszłości (w momencie spłaty poszczególnych rat), co w praktyce oznacza obowiązek zastosowania przez bank kryteriów (metod, procedur) szacowania i przedstawienia kredytobiorcy przed zawarciem umowy ewentualnych przyszłych wahań kursu walutowego – w tym zakresie należy odwołać się do wyroków Trybunału Sprawiedliwości z 30 kwietnia 2014 roku w sprawie C-26/13, punkt 73 („w oparciu o jednoznaczne i zrozumiałe kryteria”), z 30 kwietnia 2014 roku w sprawie C-26/13, punkt 75 (konieczne jest, aby „umowa przedstawiała w sposób przejrzysty konkretne działanie mechanizmu wymiany waluty obcej, do którego odnosi się ów warunek, a także związek między tym mechanizmem a mechanizmem przewidzianym w innych warunkach dotyczących uruchomienia kredytu, tak by rzeczony konsument był w stanie oszacować, w oparciu o jednoznaczne i zrozumiałe kryteria, wypływające dla niego z tej umowy konsekwencje ekonomiczne”), a także odpowiednio z 20 września 2017 roku w sprawie C-186/16, punkt 50 („kredytobiorca musi zostać jasno poinformowany, że podpisując umowę kredytu denominowaną w obcej walucie, ponosi pewne ryzyko kursowe, które z ekonomicznego punktu widzenia może okazać się dla niego trudne do udźwignięcia w przypadku dewaluacji waluty, w której otrzymuje wynagrodzenie. Po drugie, przedsiębiorca, w niniejszym przypadku bank, musi przedstawić ewentualne wahania kursów wymiany i ryzyko wiążące się z zaciągnięciem kredytu w walucie obcej, zwłaszcza w przypadku, gdy konsument będący kredytobiorcą nie uzyskuje dochodów w tej walucie. Do sądu odsyłającego należy zatem ustalenie, czy przedsiębiorca przedstawił zainteresowanym konsumentom wszelkie istotne informacje pozwalające im ocenić, jakie konsekwencje ekonomiczne ma dla ich zobowiązań finansowych warunek taki jak ów rozpatrywany w postępowaniu główny”) oraz punkt 51 („warunek dotyczący spłaty kredytu w tej samej walucie obcej co waluta, w której kredyt został zaciągnięty, musi zostać zrozumiany przez konsumenta zarówno w aspekcie formalnym i gramatycznym, jak i w odniesieniu do jego konkretnego zakresu, tak aby właściwie poinformowany oraz dostatecznie uważny i rozsądny przeciętny konsument mógł nie tylko dowiedzieć się o możliwości wzrostu lub spadku wartości waluty obcej, w której kredyt został zaciągnięty, ale również oszacować – potencjalnie istotne – konsekwencje ekonomiczne takiego warunku dla swoich zobowiązań finansowych. Do sądu krajowego należy dokonanie niezbędnych ustaleń w tym zakresie”).
Sankcją za niewywiązanie się z obowiązku informacyjnego, przewidzianą w art. 6 ust. 1 dyrektywy z 5 kwietnia 1993 roku jest:
1) niezwiązanie konsumenta nieuczciwymi warunkami umownymi,
2) niezwiązanie konsumenta umową w ogóle, jeśli po wyłączeniu nieuczciwych warunków nie jest możliwe dalsze obowiązywanie danej umowy.
Jak trafnie wskazano w doktrynie, klauzula walutowa wystawia kredytobiorcę i kredytodawcę na ryzyko kursowe, które jest jednak rozłożone nierównomiernie – o ile kredytodawca przy spadku kursu waluty do zera traci co najwyżej kwotę pożyczonego kapitału, o tyle kredytobiorca jest narażony na nieograniczone (przynajmniej teoretycznie) ryzyko kursowe (J. Czabański, Walutowe klauzule waloryzacyjne w umowach kredytów hipotecznych. Analiza problemu, Palestra 2016/6, s. 69).
W realiach tej sprawy brak jest dowodów, aby powódka została należycie poinformowana o ryzyku kursowym, co dodatkowo przemawia za uznaniem nieważności umowy. Brak jest dowodów, aby zostały spełnione opisane warunki, a więc że powódka zawierając umowę rzeczywiście zdawała sobie sprawę – wskutek należytego poinformowania ją przez pozwaną – z ryzyka istotnej zmiany kursu franka szwajcarskiego i mogła należycie ocenić konsekwencje tej zmiany dla swojej sytuacji. Ponadto nie może ulegać wątpliwości, że na gruncie postanowień spornej umowy nie była dostatecznie chroniona przed tym ryzykiem i ponosiła bardzo daleko idące konsekwencje umocnienia się franka szwajcarskiego w stosunku do złotego polskiego.
Jak wskazano w orzecznictwie europejskim, jeżeli sąd krajowy uzna, że zgodnie z odpowiednimi przepisami obowiązującego go prawa utrzymanie w mocy umowy bez zawartych w niej nieuczciwych warunków nie jest możliwe, artykuł 6 ustęp 1 dyrektywy 93/13 zasadniczo nie stoi na przeszkodzie jej unieważnieniu. Jest tak zwłaszcza wówczas, gdy unieważnienie klauzul zakwestionowanych przez kredytobiorców doprowadziłoby nie tylko do zniesienia mechanizmu indeksacji oraz różnic kursów walutowych, ale również – pośrednio – do zaniknięcia ryzyka kursowego, które jest bezpośrednio związane z indeksacją przedmiotowego kredytu do waluty obcej. Klauzule dotyczące ryzyka wymiany określają główny przedmiot umowy kredytu, w związku z czym obiektywna możliwość utrzymania obowiązywania przedmiotowej umowy kredytu wydaje się w tych okolicznościach niepewna (wyrok Trybunału Sprawiedliwości z 3 października 2019 roku, C-260/18, punkty 43 i 44).
Zgodnie z przepisem artykułu 385(1) § 1 k.c., niedozwolone postanowienia umowne nie wiążą konsumenta, wobec czego brak jest podstaw do modyfikacji tych postanowień lub uznania, że nie wiążą one konsumenta jedynie w pewnym zakresie ani uzupełnienia powstałej po tych postanowieniach „luki” jakąkolwiek treścią, w szczególności przepisami prawa krajowego. W przypadku stwierdzenia przez sąd krajowy nieważności nieuczciwego warunku zawartego w umowie zawartej między przedsiębiorcą a konsumentem, artykuł 6 ustęp 1 dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób, że niezgodny z tym przepisem jest przepis prawa krajowego dający sądowi krajowemu możliwość uzupełnienia tej umowy poprzez zmianę treści owego warunku. Gdyby bowiem sąd krajowy mógł zmieniać treść nieuczciwych warunków zawartych w takich umowach, to takie uprawnienie mogłoby zagrażać realizacji długoterminowego celu ustanowionego w artykule 7 dyrektywy 93/13. Uprawnienie to przyczyniłoby się bowiem do wyeliminowania zniechęcającego skutku wywieranego na przedsiębiorców przez zwykły brak stosowania takich nieuczciwych warunków wobec konsumentów, ponieważ nadal byliby oni zachęcani do stosowania rzeczonych warunków, wiedząc, że nawet gdyby miały być one unieważnione, to jednak umowa mogłaby zostać uzupełniona w niezbędnym zakresie przez sąd krajowy, tak aby zagwarantować w ten sposób interes rzeczonych przedsiębiorców (wyrok Trybunału Sprawiedliwości z 29 kwietnia 2021 roku, C-19/20, punkty 67 i 68, i powołane tam orzecznictwo). Takie uzupełnienie może nastąpić jedynie w interesie konsumenta – artykuł 6 ustęp 1 dyrektywy 93/13 nie stoi na przeszkodzie temu, by sąd krajowy miał możliwość zastąpienia nieuczciwego postanowienia umownego przepisem prawa krajowego o charakterze dyspozytywnym albo przepisem mającym zastosowanie, gdy strony danej umowy wyrażą na to zgodę, przy czym możliwość ta jest ograniczona do przypadków, w których usunięcie nieuczciwego postanowienia umownego zobowiązywałoby sąd do unieważnienia umowy jako całości, narażając tym samym konsumenta na szczególnie szkodliwe skutki, tak że ten ostatni zostałby tym ukarany (wyrok Trybunału Sprawiedliwości z 3 października 2019 roku, C-260/18, punkt 48 i powołane tam orzecznictwo).
Odmienne zapatrywanie byłoby sprzeczne z brzmieniem oraz celem przepisu artykułu 385(1) § 1 k.c. Przede wszystkim zaś uzupełnienie umowy przepisem prawa krajowego nie może mieć miejsca w sytuacji, w której usunięcie z umowy nieuczciwego warunku prowadzi do jej nieważności, która jest akceptowana przez konsumenta (wyrok Trybunału Sprawiedliwości z 8 września 2022 roku, C-80/21-C-82/21, punkt 78).
Jak przy tym wyjaśnił Trybunał Sprawiedliwości, artykuł 6 ustęp 1 oraz artykuł 7 ustęp 1 dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób, że – w kontekście stwierdzenia nieważności w całości zawartej z konsumentem przez bank umowy kredytu na zakup nieruchomości ze względu na to, że ta umowa zawiera nieuczciwy warunek, bez którego nie może ona dalej obowiązywać – stoją one na przeszkodzie takiej wykładni prawa krajowego, zgodnie z którą skutki prawne wiążące się ze stwierdzeniem nieważności owej umowy w całości są uzależnione od spełnienia przez tego konsumenta warunku zawieszającego, oznaczającego obowiązek złożenia przez tego konsumenta przed sądem krajowym oświadczenia, w drodze którego wskaże, po pierwsze, że nie wyraża zgody na utrzymanie w mocy tego warunku, po drugie, że jest świadomy, z jednej strony, że nieważność owego warunku pociąga za sobą stwierdzenie nieważności umowy kredytu na zakup nieruchomości, a z drugiej strony skutków tego stwierdzenia nieważności, oraz po trzecie, że wyraża zgodę na stwierdzenie nieważności tej umowy (wyrok Trybunału Sprawiedliwości z 7 grudnia 2023 roku, C-140/22, punkty 53-65).
Co więcej, przepisem krajowym służącym uzupełnieniu treści umowy nie mógłby być przepis artykuł 358 § 2 k.c. w brzmieniu obowiązującym od 24 stycznia 2009 roku. Jest on bowiem przepisem prawa krajowego o charakterze ogólnym, który nie ma zastosowania konkretnie do umów zawieranych między przedsiębiorcą a konsumentem (wyrok Trybunału Sprawiedliwości z 8 września 2022 roku, C-80/21-C-82/21, punkt 76). Ponadto ma on zastosowanie tylko „jeżeli przedmiotem zobowiązania jest suma pieniężna wyrażona w walucie obcej” (artykuł 358 § 1 k.c.), a zatem nie dotyczy on zobowiązań wynikających z umowy kredytu indeksowanego w walucie obcej, w której jedynie kwota kredytu została wyrażona w walucie polskiej, zaś wszystkie zobowiązania (wypłata kredytu przez bank i spłata rat kredytowych przez kredytobiorcę) zostały oznaczone w walucie polskiej.
Jak stwierdził Trybunał Sprawiedliwości, wykładni artykułu 6 ustęp 1 oraz artykułu 7 ustęp 1 dyrektywy 93/13 należy dokonywać w ten sposób, że nie stoją one na przeszkodzie temu, by sąd krajowy usunął jedynie nieuczciwy element warunku umowy zawartej między przedsiębiorcą a konsumentem, w wypadku gdy odstraszający cel tej dyrektywy jest realizowany przez krajowe przepisy ustawowe regulujące korzystanie z niego, o ile element ten stanowi odrębne zobowiązanie umowne, które może być przedmiotem indywidualnej kontroli pod kątem nieuczciwego charakteru. Przepisy te stoją natomiast na przeszkodzie temu, by sąd odsyłający usunął jedynie nieuczciwy element warunku umowy zawartej między przedsiębiorcą a konsumentem, jeżeli takie usunięcie sprowadzałoby się do zmiany treści tego warunku poprzez zmianę jego istoty, czego zbadanie należy do tego sądu (wyrok Trybunału Sprawiedliwości z 29 kwietnia 2021 roku, C-19/20, punkt 80 i przytoczone tam orzecznictwo). Ponadto wskazano, że artykuł 6 ustęp 1 i artykuł 7 ustęp 1 dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób, że stoją one na przeszkodzie orzecznictwu krajowemu, zgodnie z którym sąd krajowy może stwierdzić nieuczciwy charakter nie całości warunku umowy zawartej między konsumentem a przedsiębiorcą, lecz jedynie elementów tego warunku, które nadają mu nieuczciwy charakter, w związku z czym warunek ten pozostaje, po usunięciu takich elementów, częściowo skuteczny, jeżeli takie usunięcie sprowadzałoby się do zmiany treści tego warunku, który ma wpływ na jego istotę, czego zweryfikowanie należy do sądu odsyłającego (wyrok Trybunału Sprawiedliwości z 8 września 2022 roku, C-80/21, punkt 64).
W tej sprawie nie było możliwe dalsze utrzymanie umowy w kształcie bez nieuczciwych warunków. Pozbawienie umowy spornych klauzul doprowadziłoby nie tylko do zniesienia mechanizmu indeksacji oraz różnic kursów walutowych, ale również – pośrednio – do zaniknięcia ryzyka kursowego, które jest bezpośrednio związane z indeksacją przedmiotowego kredytu do waluty obcej. Stąd należało stwierdzić, że umowa jest od początku nieważna.
Nieważność umowy kredytu od momentu jej zawarcia oznacza, że wszystkie świadczenia spełnione na jej podstawie stanowią świadczenia nienależne podlegające zwrotowi na podstawie przepisów artykułu 405 k.c. w związku z artykułem 410 § 1 k.c.
Zgodnie z przepisem artykułu 405 k.c., „kto bez podstawy prawnej uzyskał korzyść majątkową kosztem innej osoby, obowiązany jest do wydania korzyści w naturze, a gdyby to nie było możliwe, do zwrotu jej wartości”.
Stosownie do przepisu artykułu 410 § 1 k.c., przepisy artykułów poprzedzających (405-409) stosuje się w szczególności do świadczenia nienależnego. Według przepisów artykułu 410 § 2 k.c., świadczenie jest nienależne, jeżeli czynność prawna zobowiązująca do świadczenia była nieważna i nie stała się ważna po spełnieniu świadczenia.
W tej sprawie, jak wynika z wcześniejszych rozważań, wystąpiła przesłanka nieważności czynności prawnej zobowiązującej do świadczenia.
Należy zauważyć, że fakt, iż stronie, która w wykonaniu umowy kredytu, dotkniętej nieważnością, spłacała kredyt, przysługuje roszczenie o zwrot spłaconych środków pieniężnych jako świadczenia nienależnego (artykuł 410 § 1 w związku z artykułem 405 KC), niezależnie od tego, czy i w jakim zakresie jest dłużnikiem banku z tytułu zwrotu nienależnie otrzymanej kwoty kredytu (uchwała Sądu Najwyższego z 16 lutego 2021 roku, III CZP 11/20).
Nie zachodzą także w tej sprawie przesłanki do zastosowania przepisów artykułu 409 lub 411 k.c.
W tej sprawie pozwana wypłaciła powódce 110.000 złotych z tytułu kredytu. Następnie w okresie od 15 maja 2008 roku do 29 lipca 2014 roku powódka spłaciła raty kredytu w wysokości łącznie 206.477,42 złotych w tym, 192.799,64 złotych z tytułu części kapitałowej oraz 13.677,78 złotych z tytułu części odsetkowej. Informacje te wynikają wprost z wystawionego przez pozwaną zaświadczenie o poniesionych kosztach kredytu hipotecznego (karta 58-62 akt). Kwotą nienależnego świadczenia jest wobec tego kwota stanowiąca różnicę między sumą zapłaconą przez powódkę a wypłaconą kwotą kapitału, czyli 96.477,42 złotych (206.477,42 – 110.000 = 96.477,42). Takiej kwoty powódka mogła zasadnie domagać się od pozwanej z tytułu świadczenia nienależnego.
Nie zasługiwał na uwzględnienie zarzut przedawnienia roszczenia (karta 113v-114 akt). Roszczenie o zwrot świadczenia nienależnego przedawnia po upływie wynikającego z przepisu artykułu 118 k.c. terminu 6 lat na koniec roku kalendarzowego (10 lat w brzmieniu przepisu obowiązującym do 8 lipca 2018 roku).
Ze względu na przyznaną konsumentowi będącemu kredytobiorcą możliwość podjęcia wiążącej decyzji co do sanowania niedozwolonej klauzuli i co do zaakceptowania konsekwencji całkowitej nieważności umowy (i sprzeciwienia się zarazem udzieleniu mu ochrony przed tymi konsekwencjami przez wprowadzenie regulacji zastępczej), należy uznać, że – co do zasady – termin przedawnienia jego roszczeń może rozpocząć bieg dopiero po podjęciu przez kredytobiorcę-konsumenta wiążącej decyzji w tym względzie. Dopiero wtedy bowiem można uznać, że brak podstawy prawnej świadczenia stał się definitywny, a strony mogły zażądać skutecznie zwrotu nienależnego świadczenia (wyrok Sądu Najwyższego z 11 grudnia 2019 roku, V CSK 382/18, uchwała Sądu Najwyższego z 16 lutego 2021 roku, III CZP 11/20). Bieg terminu przedawnienia roszczeń restytucyjnych konsumenta nie może się rozpocząć zanim dowiedział się on lub – rozsądnie rzecz ujmując – powinien dowiedzieć się o niedozwolonym charakterze postanowienia. Należy bowiem uznać, że dopiero wówczas mógł wezwać przedsiębiorcę do zwrotu świadczenia na podstawie przepisu artykułu 455 k.c., to jest podjąć czynność, o której mowa w przepisie artykułu 120 § 1 KC (uchwała składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z 7 maja 2021 roku, III CZP 6/21).
Nieporozumieniem jest przy tym uznanie roszczenia o zwrot świadczenia nienależnego za świadczenie okresowe (karta 113v-114 akt). To obowiązek zapłaty rat przez powódkę miał charakter okresowy. Świadczenie nienależne pozwanej w tej sprawie niewątpliwie jest natomiast świadczeniem jednorazowym, które stało się wymagalne w całości w konkretnej chwili, w tym wypadku od momentu dowiedzenia się przez powódkę o nieważności umowy, ewentualnie od momentu, kiedy powinna była się o tym dowiedzieć i zarazem podjęła decyzję co do zaakceptowania konsekwencji całkowitej nieważności umowy. Formułując swoje stanowisko pozwana odwołała się do wyroku Sądu Najwyższego z 25 lutego 2005 roku, II CK 439/04, który jednak błędnie interpretowała. W sytuacji, w której wymagalność roszczenia o zwrot nienależnego świadczenia zbiega się z terminami, w których powód spełniał to świadczenie przez uiszczanie rat kredytu, roszczenie o zwrot nienależnego świadczenia przedawnia się podobnie do roszczenia okresowego (niezwłocznie po terminie uiszczenia poszczególnych rat), jednak nie staje się przez to roszczeniem okresowym oraz nie dochodzi do skrócenia terminu przedawnienia z 6 do 3 lat. W wyroku, do którego Sąd Najwyższy odwołał się formułując – na marginesie zasadniczych wywodów – tezę, że „roszczenie z tytułu nadpłaconych odsetek kapitałowych od udzielonego kredytu w judykaturze zostało także potraktowane jako roszczenie okresowe” (wyrok Sądu Najwyższego z 22 marca 2001 roku, V CKN 769/00) stwierdzono, iż „roszczenie o zapłatę odsetek ustawowych od nienależnego świadczenia w postaci nadpłaconych odsetek od udzielonego kredytu przedawniło się, jako roszczenie okresowe” w określonym dniu. Mowa tu o roszczeniu o zapłatę odsetek od nienależnego świadczenia, a nie o roszczeniu z tytułu świadczenia nienależnego. W tym orzeczeniu Sąd Najwyższy w ogóle nie odnosił się do kwestii terminu przedawnienia roszczenia o zwrot nienależnego świadczenia. Nie ulega przy tym żadnej wątpliwości, że roszczenie o zapłatę odsetek jest roszczeniem okresowym. Nie jest nim natomiast roszczenie o zwrot nienależnego świadczenia, które staje się wymagalne, jako świadczenie bezterminowe, w chwili, w której wierzyciel mógł wezwać dłużnika do zapłaty w najwcześniej możliwym terminie i przedawnia się, co do zasady, w terminie 6 lat. Jedynym wyjątkiem jest sytuacja, w której strona domagająca się zwrotu nienależnego świadczenia, które ma związek z prowadzoną przez niego działalnością gospodarczą, bo wówczas termin przedawnienia wynosi 3 lata, co wywodził Sąd Najwyższy w powołanym wyroku z 25 lutego 2005 roku (II CK 439/04) jako kwestię zasadniczą.
Powódka wiązała wymagalność roszczenia z dniem wniesienia pozwu, który został poprzedzony wezwaniem pozwanej do zapłaty w piśmie z 5 września 2023 roku (karta 28, 63-66 akt). Należy uznać, że wzywając pozwaną do zapłaty powódka wyraziła wolę niezwiązania spornymi klauzulami, mając przy tym pełną świadomość związanych z tym konsekwencji. Wobec tego jej roszczenie stało się wymagalne z upływem wskazanego w piśmie terminu i od dnia następnego mogła domagać się odsetek ustawowych za opóźnienie, o których mowa w przepisie artykułu 481 § 1 k.c. Skoro jednak powódka domagała się odsetek od dnia wniesienia pozwu, sąd nie mógł orzec odmiennie w tym zakresie (artykuł 321 § 1 k.p.c.).
Nie zasługiwał na uwzględnienie podniesiony przez pozwaną zarzut naruszenia zasad współżycia społecznego (karta 86 akt). Pozwana nie uzasadniła tego zarzutu. Oceniając go na gruncie realiów tej sprawy sąd nie znalazł podstaw do jego uwzględnienia.
Stosownie do przepisu artykułu 481 § 1 k.c., „jeżeli dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia pieniężnego, wierzyciel może żądać odsetek za czas opóźnienia, chociażby nie poniósł żadnej szkody i chociażby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi”. Według przepisu artykułu 481 § 2 zdanie 1 k.c., „jeżeli stopa odsetek za opóźnienie nie była oznaczona, należą się odsetki ustawowe za opóźnienie w wysokości równej sumie stopy referencyjnej Narodowego Banku Polskiego i 5,5 punktów procentowych”.
Powódka domagała się odsetek od dnia wniesienia pozwu, kiedy to jej roszczenie było już wymagalne. Wobec tego w tej sprawie odsetki ustawowe za opóźnienie należało zasądzić od 5 grudnia 2023 roku.
Z tych względów orzeczono jak w punkcie pierwszym wyroku.
O kosztach procesu orzeczono w punkcie drugim wyroku na podstawie przepisów artykułu 98 § 1, 1(1) i w zw. z artykułem 108 § 1 zdanie 1 k.p.c. Na koszty należne powódce w kwocie 6.417 złotych złożyły się uiszczona opłata sądowa od pozwu w kwocie 1.000 złotych (karta 32 akt), opłata za czynności adwokata w kwocie 5.400 złotych (§ 2 punkt 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie) oraz uiszczona opłata skarbowa od pełnomocnictwa w kwocie 17 złotych (karta 31 akt).
Podmiot udostępniający informację: Sąd Rejonowy w Słupsk
Data wytworzenia informacji: